czwartek, 29 sierpnia 2013

Nie wiem jaki dać tytuł więc go nie będzie :)

Otóż...
Mam plany co do akcji tego bloga. Jako, że to co teraz piszę ciągnie się jak... Jak, nie mam słowa. Ale po prostu zauważyłam, że nic konkretnego nie piszę w rozdziałach i chciałabym przeskoczyć z akcją. Oczywiście skończę to co zaczęłam, co nie?
Jak dla mnie to jest bez sensu ciągnąć akcje jak nikogo z Gunsów nie ma w Los Angeles, a Stevena ze Slashem pozna później...

Więc zaplanowałam sobie tak... Kończę to wszystko co dzieje się w Seattle jakoś w miarę z sensem, bo w tej chwili jako takiego nie ma, albo ja nie widzę. Zajmie mi to do maksymalnie do 4-5 rozdziałów. Potem akcja skacze na parę lat później, ale nie daleko. Więcej nie chce zdradzać, a zdradziłabym wszystko. Po części będzie to niespodzianka.

Plus. Nawet mam już jako taki epilog dla bloga, ale to tylko zarys i nie chce kończyć opowiadania. Przynajmniej teraz.
No dobra, ostanie rozdziały też. Chyba żebym połączyła je w taki jeden dłuuugi epilog, ale o tym później.

Jeszcze dzisiaj pojawi się nowy rozdział. Może nie będzie długi, ale zawsze coś. Jakoś akcja się ruszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz